Weekend to świetna okazja, żeby spakować torbę i wyruszyć za miasto. Chwila oddechu od codziennych obowiązków przyda się każdej kobiecie.
Relaks na leżaku z ulubioną książką w dłoni to jeden z najprzyjemniejszych momentów wiosennej laby.
Zobacz też: Motywujące myśli dla kobiet
Nie wiecie, jaką książkę zabrać ze sobą na majówkę? Przygotowaliśmy subiektywną listę najlepszych propozycji wydawniczych dla kobiet. Warto po nie sięgnąć podczas długiego weekendu.
Slow Sex. Uwolnij miłość – Hanna Rydlewska, Marta Niedźwiecka, Agora SA (cena: 33,99)
Popełnimy sporo błędów, nim będziemy mogli stwierdzić, kim jesteśmy i co lubimy w życiu, i zdobyć się na niezależność.
To nie jest typowy seks poradnik. Właściwie to do standardów mu daleko. To wartko napisana rozmowa dwóch dorosłych kobiet. Wartościowy wywiad rzeka, z przerwami na wzięcie głębokiego oddechu przy mniej lub bardziej skomplikowanych ćwiczeniach. Tematem głównym rozprawy wbrew pozorom jest slow, nie seks. Bo oprócz przyjemności fizycznej w książce znajdujemy przyjemność płynącą z jedzenia, oddechu, masażu. Nie ma w niej miejsca na zgorszenie, wstyd i przemilczenia. Nie ma tu pojęć „dewiacyjne” czy „normalne”. To jest w niej najlepsze. Nie ma sztywnych reguł, konkretnego miejsca, limitu czasu. Tu jest wolność. W końcu slow sex, jest wolny nie ze względu na czas, ale na brak ograniczeń.
Ta książka nie jest gotową receptą na poprawę życia seksualnego. Jest rozmową o tym, co ważne i o tym, czym nie należy się za mocno przejmować. Ona uczy myśleć. Wymaga od nas zatrzymania. Spojrzenia w okno, czy lustro i zastanowienia się nad własnym życiem. Czasem daje gotowe odpowiedzi, ale częściej stawia pytania, żebyśmy odpowiedź mogli znaleźć sami. Pokazuje chwile, które powinniśmy celebrować, a które uciekają nam przez palce. Ta tylko na pozór trudna rozmowa, wciąga nas jak intrygujący romans, jest daleka od stereotypów wielkiej miłości do grobowej deski i wyzwala, jak najlepszy w życiu seks.
Przepis na bieganie – Małgorzata Majewska, Wydawnictwo Znak (cena: 30,99)
Co zrobisz, jeśli nic nie zrobisz? Zmień perspektywę. Zaakceptuj to, czego nie możesz zmienić i skup się na tym, co możesz zrobić.
Czy istnieje idealny przepis na bieganie? To tak jakby zapytać, jak napisać książkę o sporcie, żeby nie zmęczyć, ale zachęcić czytelnika? Okazuje się, że można. Małgorzata Majewska w sposób łatwy i przystępny opisuje swoją drogę do zdobycia kondycji. Robi to z gracją i sporą dawką humoru, dzięki czemu poradnik wciąga i nie chce się go odkładać na półkę. A przecież tak kończy przygodę z bieganiem większość z nas. Na początku jest wielki zryw, ale po dwóch tygodniach nie ma po nim ani śladu, za to zaczyna się dół jak stąd do wieczności, po którym już nie zakładamy butów treningowych.
Garść motywacji, konkretnej wiedzy dietetycznej i propozycji kulinarnych. Proste i smaczne dania na każdą porę dnia sprawdzą się znakomicie zarówno dla tych, którzy biegają już od kilku lat, jak i dla tych, którzy swoją przygodę ze sportem dopiero zaczynają. Bo wbrew pozorom dzięki tej książce można nie tylko zadbać o swoje zdrowie, ale także wykrzesać w sobie iskrę, która pozwoli nam ubrać dres, włożyć adidasy i przebiec pięć kółek po osiedlu z mp3 w uszach.
Jak wyglądać olśniewająco – Andrea Pomerantz Lustig, Wydawnictwo Kobiece (cena: 39,90)
Inwestowanie w siebie, w przeciwieństwie do inwestowania na giełdzie, jest gwarancją odniesienia wielu korzyści i trudem który opłaci się ponosić.
Wygląd dla każdej kobiety jest ważny. A nad zastanawianiem się jak wyglądać olśniewająco tracimy długie godziny, żeby nie powiedzieć całe życie. Tymczasem Andrea Pomerantz Lustig proponuje nam know how pielęgnacji swojej urody. Ku naszemu zaskoczeniu robi to w sposób prosty i przystępny dla każdej z nas.
Redaktorka działu urody Glamour jest szczera do bólu. Autorka krytykuje zabiegi upiększające, bo według niej pogarszają stan urody. Mimo, że stać ją na kosmetyki z najwyższej półki stwierdza, że nie lubi wydawać pieniędzy na takie rzeczy, a swoim czytelniczkom poleca dobrej jakości odpowiedniki znanych produktów. Książka okraszona jest sporą dawką humoru i ironii, dzięki czemu czyta się ją szybko i przyjemnie. Porady stylistów, fakty i mity dotyczące urody, praktyczne ciekawostki, a nawet sekrety gwiazd podane w formie pigułki wiedzy powinny się znaleźć w biblioteczce atrakcyjnej kobiety. Jak się okazuje wcale nie trzeba mieć grubego portfela, by dobrze wyglądać. Wizerunek eleganckiej kobiety, za którą oglądają się mężczyźni, a kobiety patrzą z zazdrością jest w zasięgu ręki.
Od urodzenia – Elisa Albert, Wydawnictwo Kobiece (cena: 34,90)
Czasami, kiedy jestem z dzieckiem, myślę sobie: jesteś moim sercem i moją duszą, oddałabym za ciebie życie. Innym razem myślę: ty mały debilu, zostaw mnie, kurwa, w spokoju, żebym mogła podciąć sobie żyły w wannie i spokojnie umrzeć…
Książka określana jest mianem najskuteczniejszej pigułki antykoncepcyjnej… Jednak nie szokuje, nie jest też kontrowersyjna, a po przeczytaniu jej nie poczułam, by jakoś znacząco wpłynęła na moje podejście do ciąży i macierzyństwa – jak zapewniają opisy na okładce. Pozycja jest warta uwagi, bo różni się od typowych książek o ciąży i macierzyństwie.
Ari to zagubiona matka rocznego Walkera i żona 15 lat starszego Paula. Kiedyś goniąca za karierą naukową feministka, dziś wciąż odkłada pisanie doktoratu, nie do końca wie, czym wypełnić sobie dzień, a centrum jej świata stanowi synek. Z jednej strony – obsesyjnie wręcz – dba o małego i nie przyjmuje żadnej pomocy w opiece nad nim, a z drugiej strony wciąż twierdzi, że to właśnie synek stanowi źródło jej problemów i zastanawia się, jak by to było, gdyby go nie było. Jest samotna, sfrustrowana, popada w depresję. Kiedy w jej okolicy pojawia się sąsiadka (była gwiazda rocka) w zaawansowanej ciąży, Ari natychmiast chce się z nią zaprzyjaźnić. Szuka zrozumienia i bliskości u “towarzyszki niedoli”, u kogoś, kto będzie w stanie ją zrozumieć.
Ari sama nie wie, czego chce, a książka nie podsuwa nam odpowiedzi na to pytanie. Każda czytelniczka, w zależności od sytuacji, w jakiej się znajduje, może dojść do innej refleksji – doświadczone matki w niektórych sytuacjach zidentyfikują się z główną bohaterką, a kobiety, które dopiero mają przed sobą macierzyństwo, mogą zacząć zastanawiać się, jakie emocje wyzwoli w nich macierzyństwo…
365 dni bez zapałek – Claire Dunn, Wydawnictwo Kobiece, cena: 39,90 zł
Jak mam sobie poradzić bez fotela albo krzesła? Czajnika? Lodówki? Kanapy i filmów na DVD? Bez pralki, gorącej wody i muzyki? Bez zapałek? Jak mogę się łudzić, że przetrwam dwanaście miesięcy bez, rozpalając ognisko za pomocą patyczka i drewienka?
Chyba każdy z nas ma czasem takie myśli, aby „rzucić to wszystko” i uciec gdzieś daleko – od pracy, rodziny, rachunków, problemów… Ale czy kiedykolwiek zastanawiałaś się nad tym, aby uciec od cywilizacji? Aby spędzić 365 dni w dziczy?
Wypalona zawodowo Claire Dunn decyduje się na roczny pobyt w australijskim buszu w ramach programu survivalowego. Pragnie zmierzyć się z naturą i własnymi słabościami. Rok spędzony w buszu ma być receptą na wypalenie zawodowe, ma wyzwolić w Claire nową energię. Po przyjeździe na miejsce, szybko okazuje się, że życie w dziczy pełne jest walki, trudu, bólu i strachu. Claire nie udaje walecznej i dzielnej, przeżywa załamanie psychiczne, często prosić o pomoc innych, korzysta ze zdobyczy nauki… Ma jednak postanowienie, by nauczyć się rozpalać ogień bez użycia zapałek! Czy jej się uda?
Bez Słów – Mia Sheridan, Wydawnictwo Otwarte (cena: 34,90)
Czasem słowa są niepotrzebne, by wyrazić to, co kryje się w sercu…
Prawdziwe miłosna historia – idealna na leniwe, ciepłe, majowe popołudnie. Archer to nieziemsko przystojny samotnik, którego tragiczny wypadek w dzieciństwie pozbawił zdolności mówienia. Mieszka na skraju lasu, w sennym, małym miasteczku. Nie ma rodziny ani przyjaciół, jest odrzucony przez społeczność. Pewnego dnia do miasteczka przybywa Bree Prescott, która 6 miesięcy wcześniej straciła ojca i sama ledwo uszła z życiem. Tych dwoje, poturbowanych przez los ludzi, spotka się, a początkowa nieufność między nimi zamieni się w dziką fascynację!
Od książki naprawdę ciężko się oderwać – czasem czyta się jednym tchem kilka stron, a czasem z wypiekami na twarzy, powoli delektuje opisami pikantnych scen pomiędzy Archerem a Bree. Bez Słów to książka sentymentalna, ale czy czasem nie warto dać dojść do głosu swoim emocjom – wzruszeniu, nadziei, fascynacji? W tym przypadku warto!
Cała prawda o Francuzkach – Marie-Morgane Le Moël, Wydawnictwo Kobiece (cena: 24,18)
Można by spytać: po co pisać kolejną książkę o Francuzkach, skoro powstało ich już takie wiele? Po co jeszcze bardziej obciążać nimi półki księgarni? Po co ryzykować, pisząc coś, co może dokonać swojego żywota w ciemnych zakurzonym kącie sklepowym? Ponieważ Francuzki to o wiele więcej niż stereotypy, jakie o nich krążą. A ich dokonania to nie tylko elegancki wygląd.
„Lekcje Madame Chic”, „Paryski szyk”, „W Paryżu dzieci nie grymaszą”, „Francuzki nie tyją”, „Dlaczego Francuzki są takie sexy?” – tytuły inspirowane Francją od kilku sezonów nieprzerwanie królują na listach książkowych bestsellerów i… nieprzerwanie powielają stereotypy na temat Francuzek.
Marie-Morgane Le Moël próbuje wyjść poza schemat typowego poradnika i zmierzyć się z mitem, a raczej pewnym fenomenem Francuzek postrzeganych jako uosobienie stylu, wyzwolenia i seksapilu. Jako doświadczona dziennikarka wie, że nie jest to możliwe bez perspektywy historycznej, politycznej, kulturalnej czy obyczajowej. Nie jest to też możliwe bez danych statystycznych i faktów pomijanych w pozycjach, których ambicje kończą się na prezentowaniu francuskich przepisów i nowinek na temat mody oraz kosmetyków stosowanych przez Paryżanki. Nie jest to w końcu możliwe bez przedstawienia portretów Francuzek, które przez wieki ukształtowały oblicze całego społeczeństwa i miały realny wpływ na to, jakie Francuzki są dzisiaj.
Jaka jest więc cała prawda o Francuzkach? I czy zna ją Marie-Morgane Le Moël – prawdziwa Francuzka? Odpowiedź znajdziecie na kartach jej książki.
Samulka – Kinga Facon, Wydawnictwo Otwarte (cena:31,49)
Niesamowite. Niesamowite, że pewne rzeczy się nie zmieniają. Jedni ludzie odchodzą, drudzy wariują, życie traci sens, świat jest coraz bardziej obrzydliwy, a tort orzechowy… jest wspaniały. Niezmiennie wspaniały.
Ewa – trzydziestoletnia księgowa z przeszłością – mieszka w Samulkach od trzech lat. Przytłoczona samotnością i ciągle powracającymi wspomnieniami nie potrafi z nadzieją spojrzeć w przyszłość. Przygarnięty ze schroniska pies Kajtek, rozmowy z ulubionymi literackimi bohaterami i nałogowe kupowanie pączków nie do końca pomagają jej uporać się z tym, co postanowiła zostawić za sobą, podejmując decyzję o przeprowadzce.
Jaką tajemnicę skrywa Ewa? Dlaczego przeniosła się do Samulek? Co dzieje się naprawdę, a co jest wymysłem jej bujnej wyobraźni? Kim jest Marcin i… czy istnieje naprawdę?
„Samulka” to debiutancka powieść Kingi Facon – autorki nie mniej ciekawej niż jej literacka bohaterka. Kinga Facon – lekarz medycy, doradca życia rodzinnego, trenerka metod naturalnego planowania rodziny, bibliotekarka i nauczycielka przedmiotu sztuka – mieszka w podwarszawskiej miejscowości z mężem i czwórką dzieci, dla których zrezygnowała z wykonywania zawodu lekarza. „Samulka” jej autorstwa to przede wszystkim książka o nadziei – melancholijna, intrygująca i pełna uroku opowieść o tym, jak uwolnić się od przeszłości, żeby zacząć żyć pełnią życia i w zgodzie z samym sobą.
Większy kawałek nieba – Krystyna Mirek, Wydawnictwo Znak (cena: 29,49)
Miłość to lotny wirus. Jest wszędzie. Nie można się przed nim tak naprawdę uchronić. (…) Podobno to najpiękniejsze, co może człowieka w życiu spotkać, jednak w praktyce, nie takie proste.
Wiktor Janicki, właściciel doskonale prosperującej restauracji wydaje się być szczęśliwym człowiekiem. Nic bardziej mylnego. Po śmierci żony Łucji włożył maskę, pod którą skrywa wszystkie emocje i uczucia. Jego codzienność skupia się na prowadzeniu restauracji, opiece nad rozpieszczonym synem i randkami z obecną partnerką – Natalią. Atrakcyjna dziewczyna pragnie małżeństwa, jednak nie jest przekonana czy sprawdzi się w roli matki. Zastanawia się nad tym też sam Wiktor. Jednak jego sposób myślenia zmienia się, kiedy do jego restauracji trafia Iza – nowa kelnerka.
Książka wciąga od pierwszych stron. Każdy z pojawiających się w niej bohaterów zaskarbia sobie naszą sympatię. Jednych lubimy bardziej, drugich mniej, ale z każdym na swój sposób się zaprzyjaźniamy, coraz bardziej wchodząc w jego historię. Utrzymana w klimacie romantycznego Krakowa powieść sprawia, że ciężko się od niej oderwać. Problemy głównych bohaterów otwierają nam oczy na otaczającą rzeczywistość. Chcąc uciec od przeszłości, przykrych doświadczeń, czy po prostu pytań – zakładamy maski. Z czasem udawanie wchodzi nam w krew. Ale po jakimś czasie dochodzimy do wniosku, że takie życie do niczego nie prowadzi, a chcąc zasłużyć na “większy kawałek nieba” musimy być po prostu szczerzy – sami ze sobą.
Linia Serc – Rainbow Rowell, Wydawnictwo Otwarte (cena: 34,49)
Działała na niego. Magnetycznie. Dzięki niej czuł, że coś się dzieje. Że dzieje się jego życie. (…) Czy to nie o to właśnie chodzi w życiu? O to, by znaleźć kogoś, z kim można je dzielić?
Świetna praca. Piękny dom na przedmieściach. Urocze córeczki. Kochający mąż. Pełnia szczęścia? Niekoniecznie. Kiedy 30-letnia Georgie, autorka scenariuszy do sitcomów, dokonuje wyboru między świętami spędzonymi z rodziną, a obowiązkami zawodowymi coś się zmienia. Nic dziwnego. Idealny partner Neal z dziećmi Alice i Noomi wyjeżdża do rodziny, a Georgie przytłoczona swoją decyzją trafia do domu matki. Wydaje się, że małżeństwo jest o włos od rozpadu. Kobieta nie spodziewa się, że najlepszym lekarstwem będzie… magiczny żółty telefon.
Życiowa historia, lekki styl, poczucie humoru i dużo emocji. Romantyczna opowieść skłania do refleksji. Historia dwójki bohaterów staje się historią każdego z nas. Bo przecież kobiet sukcesu nie brakuje, a mężowie rezygnujący z kariery dla dobra małżeństwa też się zdarzają. Kryzysy w związku? Dziś to chleb powszedni. Często na ratunek wydaje się być za późno, ale jak się okazuje życie można zmienić bardzo szybko i to o 180 stopni. Pytanie tylko, czy każdy znajdzie w szafie swój żółty telefon?
