Jak wspierać prawidłowy rozwój mowy u dzieci?

autor: Zuzanna Gunia-Magin - logopeda, pedagog, terapeuta dysleksji (Praktyka Specjalistyczna Wczesnego Wspomagania Rozwoju - Wrocław) | 27.12.2016
Mama z dzieckiem

Rodzice bardzo często zadają logopedom pytanie – jak wspierać rozwój mowy u swojej pociechy. Okazuje się, że nie trzeba wyszukanych i drogich pomocy dydaktycznych, czy poznania metod pracy logopedycznej – czasami wystarczy po prostu zabawa. Tylko jak się bawić z maluchem, aby rozwijać jego mowę?

Zacznijmy od podstaw: to, w jaki sposób my mówimy, w znaczący sposób kształtuje rozwój mowy naszego dziecka. Jeśli mówimy niepoprawnie, byle jak i niegramatycznie, to nasze dziecko będzie miało nieprawidłowe wzorce. Dlatego dbajmy o czystość naszego języka, naszej wymowy. Zastanówmy się nie tylko nad tym, co mówimy, ale również w jaki sposób. Jeśli sami mamy wady artykulacyjne, bądźmy szczególnie wyczuleni na to, żeby nasze dzieci ich „nie podłapały”, nie wyrobiły sobie schematów, które potem często ciężko wyeliminować.


Przeczytaj również:


Słuchaj i dmuchaj

Zabawy słuchowe, są bardzo ważne i bardzo proste. Wystarczy popuścić wodze fantazji. Idąc na spacer do parku z dzieckiem, zamknijmy oczy i porozmawiajmy o tym, co słyszymy. Może to będzie przejeżdżająca dorożka, szum liści, śpiew ptaków? Porozmawiajmy o tym z dzieckiem. To ćwiczenie oprócz słuchu trenuje też koncentrację i pozwala na wyciszenie. W domu natomiast możemy pobawić się w kuchni np. w orkiestrę. Weźmy metalowy garnek, plastikową butelkę i szklankę. Niech dziecko zamknie oczy, a my w tym czasie uderzajmy np. łyżeczką w naszą nietypową perkusję – kilka razy. Każdy przedmiot wydaje inny dźwięk, a zadaniem dziecka jest zgadnięcie w co uderzaliśmy i w jakiej kolejności. Jeśli chodzi o młodsze dzieci, wystukajmy jakiś łatwy rytm na jednego typu materiale i niech spróbują go powtórzyć. Ćwiczenia oddechowe również są bardzo ważne. Dmuchanie baniek mydlanych, wiatraczków, wyścigi skrawków papieru, czy piórek należą do podstawowych ćwiczeń logopedycznych. Jeśli mamy w domu słomki to warto je wykorzystać do nauki zasysania. Zróbmy kulki z papieru i niech dziecko przekłada je przy pomocy rurki, przez którą zasysa. To również dobre ćwiczenie mięśnia okrężnego warg.

Mama z dzieckiem

Giętki język to podstawa

Pozwólmy naszym dzieciom wylizywać talerze. To doskonałe ćwiczenie rozciągające wędzidełko podjęzykowe. Dzieci mogą na talerzach malować językiem obrazki np. kiedy na dnia zostanie resztka lodów bądź kremu. Powygłupiajcie się razem. W sieci znajdziemy mnóstwo bajek artykulacyjnych, które angażują dzieci do działania. Pozwalają one wyobrazić sobie np. że nasza buzia jest domkiem w którym trzeba zrobić remont, a nasz język pędzlem malarskim. Dziecko musi „pomalować” całą buzię: sufit-podniebienie, policzki-ściany, drzwi-usta, a także policzyć czy wszystkie meble- ząbki są na miejscu. Możecie sami wykazać się kreatywnością i wymyślić swoją bajkę, która np. będzie nawiązywała do wydarzeń z waszego życia.


Zobacz też: Autor Tatablog: „Mógłbym być na urlopie wychowawczym przez resztę życia”


Nawet zwykłe wygłupy przed lustrem, strojenie min, wyginanie języka w różne strony, próby dotknięcia językiem nosa – to pobudza cały aparat artykulacyjny do pracy. Możemy wprowadzić codzienny rytuał np. po wieczornym myciu zębów zostańmy chwilę przed lustrem i zacznijmy naśladować zwierzęta, czy znane postacie z bajek. Dzieci dzięki temu będą miały lepsze wyczucie artykulatorów w przyszłości.

Chociaż niektórym może się to wydawać dziwne, logopedzi bardzo często terapię zaczynają od ćwiczeń rączek. Sprawność rąk i aparatu mowy jest ze sobą ściśle powiązana, dlatego też tak duży nacisk kładziemy na rozwój całej motoryki małej.

Mama z dziećmi

Pozwalając dziecku np. lepić ciasto razem z wami czy trzeć warzywa na tarce, również pośrednio wspieramy jego mowę! Pozwólmy dzieciom się ubrudzić, włożyć ręce w kisiel, pogrzebać palcami w fasoli, a oprócz frajdy, odpowiednio uwrażliwimy połączenia nerwowe odpowiedzialne również za sposób mówienia. To tylko kilka zabaw, które można wpleść w nasze codzienne życie.


Sprawdź: „Ziałuś śkarpetuńcie Michałciu”, czyli jak rozmawiać z dzieckiem?


Pamiętajmy, żeby nie zmuszać dzieci na siłę do ćwiczeń. Dla nich ma to być przede wszystkim zabawa. Jeśli jednak zauważamy w zachowaniu naszej pociechy coś niepokojącego np. to, że dziecko odbiega swoją wymową od rówieśników, ślini się, ma słabą ruchomość języka – wtedy oczywiście należy zasięgnąć pomocy eksperta. Terapia logopedyczna to tak naprawdę połączenie oddziaływań terapeutycznych w gabinecie połączone z pracą rodzica w domu. Logopedzi często pokazują rodzicom właściwą ścieżkę, sugerują zabawy, a nawet przygotowują zadania domowe. W wielu przypadkach jedno spotkanie w tygodniu to zdecydowanie za mało, dlatego też tak ważna jest kooperacja rodzica i specjalisty. Już teraz pobawmy się z dzieckiem mądrze, dzięki czemu unikniemy kłopotów w przyszłości.

Pamiętaj!

To, w jaki sposób my mówimy, w znaczący sposób kształtuje rozwój mowy naszego dziecka.

Autor: Zuzanna Gunia-Magin, Praktyka Specjalistyczna Wczesnego Wspomagania Rozwoju – Wrocław

Tematy: logopedia, mowa u dziecka, rozwój mowy


@ śledź nas na instagramie
Ten komunikat o błędzie jest widoczny tylko dla administratorów WordPressa

Błąd: nie znaleziono kanału.

Przejdź na stronę ustawień kanału Instagramu, aby utworzyć kanał.

powrót do góry