Za pasem maj i czas pierwszych komunii świętych. Dla dziecka to ogromne wydarzenie w życiu. Po raz pierwszy jest w centrum uwagi wszystkich dorosłych! Pierwsza komunia to także zwyczajowe dawanie prezentów naszej pociesze. Spora część osób, z braku pomysłu, decyduje się na ofiarowanie pieniędzy. Czy to na pewno dobry zwyczaj?
Kreatywny prezent
Niektóre dzieci faktycznie wolą otrzymać gotówkę i kupić sobie to, o czym marzą. Jednak pierwsza komunia powinna być wydarzeniem, które pamięta się całe życie. W dobrym tonie jest więc wręczyć prezent rzeczowy, który na zawsze będzie kojarzył się z tym radosnym dniem. Jeśli decydujemy się na konkretny podarek, najczęściej wybór trafia na rower, zegarek, rolki – a ostatnio także laptopy i iPady. Pamiętaj jednak, że te ostatnie to rzeczy, z których dziecko prędzej czy później, wyrośnie. Co byłoby więc ciekawszym i bardziej uniwersalnym prezentem?
Sport od małego
Dla wielu osób, rower, hulajnoga czy rolki to już zbyt przestarzały upominek: kojarzy się zbytnio z latami ’90 i ich własnym dzieciństwem. Wolą zainwestować w gadżety elektroniczne: tablet, nowy smartfon czy playstation. Problem w tym, że przy obecnym rozwoju technologii, za jakieś dwa lata, dziecko bez żalu pozbędzie się naszego prezentu. Tymczasem sprzęt sportowy jest bardziej uniwersalny: dobrze dobrany rower (z regulacją wysokości siodełka) posłuży jeszcze przez długie lata. Do tego, zachęci dziecko do aktywnego spędzania czasu na świeżym powietrzu, zamiast przed telewizorem. Wolisz mniej oklepany prezent? Wybierz wrotki czy hulajnogę. Z nich, co prawda, też można wyrosnąć, jednak kiedy nasza pociecha złapie bakcyla, na kolejną okazję też zażyczy sobie tego typu sprzęt, zamiast kolejnej gry komputerowej. Do tego, rolki czy łyżwy są zazwyczaj tańsze niż gadżety elektroniczne.
Zobacz także: Mały sportowiec w domu? Zadbaj o jego nawodnienie!
Dodatki retro: łańcuszek lub zegarek
W ostatnich latach, powraca moda na bardziej tradycyjne prezenty. Przystępującym do pierwszej komunii daje się więc złote medaliki, krzyżyki i obrazki w drewnianej oprawie. Do łask wracają też dobrej jakości zegarki. Dziewczynkom wręcza się także biżuterię: kolczyki lub pierścionek. Takie upominki posłużą na długie lata i budzą sentyment nawet w późnym wieku. Tańszą wersją podarku jest piękny album na zdjęcia w skórzanej oprawie (niektóre przeznaczone specjalnie na zdjęcia pierwszokomunijne) lub Biblia w eleganckim wydaniu w twardej okładce.
Inwestycja w przyszłość
Bardzo ciekawym i rozsądnym prezentem są wszelkie kursy i obozy językowe. Dzieci często od najmłodszych lat chętnie uczą się języków obcych: kurs hiszpańskiego czy angielskiego, który wyjątkowo je interesuje, może być zarówno miłym, jak i pożytecznym upominkiem. Podobnie obóz połączony z wakacjami: jeśli obawiamy się wysłać dziewięciolatka za granicę, mamy do wyboru także wiele ofert lokalnych. Jeżeli dziecko nie przepada za nauką języków, można postawić na kurs pływania, jazdy konnej czy tańca.
Książki to zawsze dobra opcja!
Nie tylko tradycyjnie wręczane Pismo Święte jest świetnym wyborem na prezent pierwszokomunijny. Nic nie stoi na przeszkodzie, by wręczyć dziecku serię , o której marzy: Harry’ego Pottera czy Opowieści z Narni. Jeśli maluch jeszcze nie jest przekonany do czytania lub czyta słabo, zawsze możemy postawić na klasykę, po którą sięgnie w przyszłości. Mile widziana jest również wpisana ręcznie dedykacja na pierwszej stronie: kiedyś będzie sympatyczną pamiątką i okazją do wspomnień.
Przeczytaj: Bajki terapeutyczne – opowieści, które mają kojącą moc
Pieniądze? Tak ale z głową
Jeśli upominki rzeczowe wyjątkowo do ciebie nie przemawiają lub jesteś jedynie gościem z dalekiej rodziny, który nie zna dokładnie preferencji dziecka, możesz pozwolić sobie na prezent w postaci pieniędzy. Jednak zamiast wręczać gotówkę (zwłaszcza dużą), którą dziecko szybko rozdysponuje na modne zabawki, warto założyć książeczkę oszczędnościową i dokonać pierwszej wpłaty. Ciekawym pomysłem jest także lokata. Bohater lub bohaterka uroczystości może skorzystać z niej w razie potrzeby lub wyprawić za nią imprezę osiemnastkową. Ale to dopiero za kilka lat…
