Czy kobiecie wypada zaproponować seks?

autor: Agata Cygan | 01.04.2014

Kobiece wymówki

To niemalże temat rzeka. Zdecydowanym liderem w kategorii jest rzecz jasna ból głowy, co sprawia, że wielu mężczyzn przestało już tę przyczynę odczytywać dosłownie. Kiedy do ich uszu dochodzi informacja o migrenie, mózg odczytuje ją po prostu – jako brak ochoty. No właśnie – brak ochoty. Równie często powtarzany w sypialni slogan. Czym jest spowodowany? Wcześniejszą kłótnią (celowo zaaranżowaną), problemami w pracy, ciągłym stresem. Bo używając ich, często zapominamy o tym, że zbliżenie to idealny sposób na złagodzenie napiętej atmosfery, odprężenie i chwilowe zapomnienie o codziennych problemach. Czasami też korzystamy z powodów z pewnym wyprzedzeniem – chodzi o te, które – jeszcze nie nastąpiły (Rano muszę wcześnie wstać). Co ciekawe, obawa przed zmęczeniem dnia następnego budzi się w takich sytuacjach zdecydowanie częściej, niż wtedy, gdy wieczorem spożywamy kolejny wysokoprocentowy trunek.

Kobiety, które nie lubią okłamywać swoich partnerów, z wymówek korzystają rzadko. Wolą np. udać, że są już pogrążone w objęciach Morfeusza bądź wysyłają partnera do łóżka nieco wcześniej. Liczą, że kiedy one same będą w nieskończoność przedłużać wieczorną toaletę, tamten zdąży już smacznie zasnąć (co przysporzy im wymówek na kolejne dwa tygodnie – Nie pamiętasz, co wczoraj zrobiłeś?). Konieczność wymawiania się od współżycia powoduje, że miewamy okres po trzy razy w miesiącu (Dziś nie, mam okres!), nabawiamy się słuchowych omamów (Chyba słyszę dziecko!) i zaczyna strzelać nam w plecach (Zwariowałeś? Boli mnie kręgosłup!).

On proponuje, ty decydujesz

Mimo, że w zdecydowanej większości przypadków to mężczyzna proponuje zbliżenie, o tym, czy do niego dojdzie, z reguły decyduje kobieta. Na szczęście wiele z nas zrozumiało już, że w seksie mamy równe prawa, co mężczyźni. Męska propozycja, z której nie mamy akurat ochoty skorzystać, nie oznacza przecież konieczności zmuszania się do seksu! Tak, jak na inne przyjemne rzeczy (wyjście na miasto, kino, obiad w restauracji), możemy na to zwyczajnie nie mieć ochoty.

Odmowa współżycia w związku, w którym partnerzy nie mają problemów z relacją, nie powinna być jednak traktowana, jako wymówka.

To po prostu wyrażenie własnego zdania na temat sposobu wspólnego zakończenia wieczoru. Libido nie jest wartością stałą i nikt nie powiedział, że ochotę na seks musimy mieć o każdej porze dnia i nocy. U niektórych kobiet wzrasta ona w okresie płodnym, u innych – na kilka dni przed miesiączką. O ile nie obserwujemy, że nasze dotychczasowe zainteresowanie współżyciem drastycznie się obniżyło bądź seks nie daje już takiej radości jak kiedyś, wszystko w porządku – nie musimy udawać żadnej choroby!

Obowiązkowy przywilej?

W seksie obowiązują nas więc takie same zasady – jak mężczyzn. To jednak, że z owych zasad nie korzystamy, widać nie tylko na przykładzie wydłużającej się ciągle listy sekswymówek. Poza tym, że mamy pełne prawo odmówić zbliżenia, możemy równie dobrze je zaproponować.

Wielu mężczyzn sporo by dało, by kobieta chwyciła ich za koszulę, rzuciła o ścianę i wyszeptała: „Zapraszam do łóżka”. Co więcej – mało któremu przyszłoby do głowy propozycję odrzucić – nawet, gdyby właśnie przebiegli maraton (tak przynajmniej wynika z internetowych for). Panowie narzekają jednak, że kobiety zbyt rzadko wykazują inicjatywę, zostawiają wszystko w ich rękach i są w seksie zbyt mało stanowcze. Fakt, że to oni są zmuszani proponować seks, uważają za wątpliwy przywilej, którym chętnie by się z nami podzielili…

Propozycja niejedno ma imię

Bo to należy do faceta; Bo facet woli sam decydować o seksie; Bo jak odmówi to będę się czuła upokorzona; Bo nie wiem jak to zrobić – lista powodów, dla których inicjację zbliżenia zostawiamy naszym panom, jest długa. Dwie pierwsze wymówki obaliliśmy już doszczętnie, trzecia wydaje nam się wyjątkowo egoistyczna, a czwartej – spróbujemy sprostać za chwilę. Bo skoro my obawiamy się odrzucenia i uznajemy to uczucie za wyjątkowo upokarzające, dlaczego nam samym zdarza się odmawiać? Czy to nie analogiczna sytuacja? Dlaczego, kiedy odmawiamy, nawet do głowy nam nie przyjdzie, że mieszamy ukochaną osobę z błotem?

Bo tak nie jest! Bo przecież on powinien wiedzieć, że seks będzie satysfakcjonujący tylko wtedy, kiedy obie osoby będą chciały zbliżenia, a „przyjemność na siłę” to wyjątkowo nieprzyjemna kombinacja. Dlatego właśnie, nawet w momencie, kiedy mężczyzna nie skorzysta z naszej propozycji, nie powinnyśmy się czuć odrzucone, ani tym bardziej -upokorzone! Niestety, wiele kobiet, mimo że zdarza im się odczuwać ochotę na zbliżenie w momencie, kiedy mężczyzna wcale się do seksu nie pali, tłumi swoje potrzeby oczekując, że coś go wreszcie „ruszy”. Często jednak nie rusza, a one – rozgoryczone zasypiają. Kiedy kolejnego wieczoru mężczyzna inicjuje zbliżenie, żal „za wczoraj” psuje romantyczny nastrój – odmawiają, a mężczyzna „niech się domyśla”.

Tymczasem, jeżeli boimy się odmowy – propozycja współżycia wcale nie musi brzmieć dosłownie! Zamiast „Kochanie, zapraszam do łóżka”, można przecież zapytać partnera: „Skarbie, jak zamierzasz spędzić wieczór? Mnie się marzy łóżko” (pomysłów jest naprawdę sporo). Jeśli mężczyzna ma ochotę na współżycie, z pewnością zrozumie aluzję, jeśli nie – propozycja jest na tyle dwuznaczna, że można ją łatwo obrócić w drugą stronę (Po prostu jestem zmęczona). To dobre wyjście także z perspektywy faceta – jeśli nie będzie miał nastroju, będzie zmęczony czy zwyczajnie nie będzie miał ochoty – nie będzie się zmuszać do wieczornych igraszek tylko po to, by nie zrobić ukochanej przykrości. Wydaje się jednak, że tego typu „kombinacje” nie są potrzebne w związku, w którym partnerzy darzą się wzajemnym zaufaniem i rozmawiają ze sobą o wszystkim.

To co, wiecie już, co dziś zaproponować swoim mężczyznom w ramach kolacji?

prOVag żel

@ śledź nas na instagramie
Ten komunikat o błędzie jest widoczny tylko dla administratorów WordPressa

Błąd: nie znaleziono kanału.

Przejdź na stronę ustawień kanału Instagramu, aby utworzyć kanał.

powrót do góry