Seksualne dopasowanie – istnieje czy nie?

autor: Agata Cygan | 15.01.2014

Dopasowanie fizyczne

Na początek rozprawmy się z pierwszym rodzajem (nie)dopasowania seksualnego na poziomie fizycznym. W czasie uprawiania seksu wielkość pochwy i penisa nie ma większego znaczenia (tak panowie! Penisa też nie!), ponieważ pochwa jest narządem niezwykle rozciągliwym i elastycznym. Naprawdę rzadko zdarzają się pary fizycznie niedopasowane, a przypadki takie są zazwyczaj konsekwencją różnego rodzaju patologii w budowie narządów płciowych. Ponadto, podczas gdy większość panów marzy o wielkim członku (bądź szczyci się jego posiadaniem), w istocie – w kwestii sprawiania kobiecie przyjemności – bardziej liczy się grubość, nie zaś długość męskiego przyrodzenia!

W przypadku, kiedy rozmiary rzeczywiście nieco się – powiedzmy – rozmijają, wówczas konieczne jest znalezienie najlepszej dla danego związku pozycji i techniki. Przykładowo, jeśli mężczyzna ma bardzo krótki członek, para powinna wybierać odpowiednie odmiany pozycji klasycznej. Panowie, mający cienkie członki, większą przyjemność będą czerpać z pozycji od tyłu, podobnie jak w przypadku panów o penisie grubym. Przy prąciu długim sprawdzi się pozycja klasyczna oraz te, w których partnerka znajduje się u góry. Podstawa to więc – znalezienie tego, co w naszym przypadku sprawdza się najlepiej i sprawia najwięcej przyjemności.

Dopasowanie temperamentów

Oczywiście sytuacja, w której mapy stref erogennych partnerów są podobne, to przypadek idealny. I z tego już tylko twierdzenia wywnioskować można, że zdarza się on wcale nieczęsto. Najczęściej mapy kochanków różnią się od siebie – czasami nieznacznie, a czasami – diametralnie. Pierwszym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest dawanie sobie przyjemności na zmianę, drugim – próba poszerzenia własnej „mapy”. Dlaczego to, co podnieca mojego ukochanego, nie może być podniecające także dla mnie? Otwarcie się na nowe doznania to pierwszy krok do wzajemnego dopasowania.

Różnica może także tkwić w potrzebach. Podczas, kiedy jednemu wystarczy „raz na tydzień”, drugie chciałoby codziennie. Warto jednak zauważyć, że to, jak będzie kształtował się temperament – choć teoretycznie jest on cechą wrodzoną – zależy m.in. od trybu życia, diety czy stanu zdrowia. W przypadku tego seksualnego, wpływa na niego także staż związku czy poczucie bezpieczeństwa w relacji. By dopasować się potrzebami w tym względzie, para musi przed wszystkim szczerze ze sobą porozmawiać, ustalić – ile więcej (czasami cierpliwości, a czasami wysiłku) jest w stanie z siebie dać.

Warto też dowiedzieć się, skąd u partnera/partnerki tak nikła/wzmożona potrzeba zbliżeń. Może się okazać, że uciekanie od seksu nie jest wynikiem temperamentu, ale wcześniejszych, negatywnych doświadczeń, które najpierw – warto przekuć w pozytywne. Być może powodem jest jakieś zdrowotne zaburzenie, którego jednym z objawów towarzyszących czy też skutkiem ubocznym jest osłabienie libido, a które – pomoże rozwiązać specjalista? A może jego źródło tkwi w kompleksach, których wyzbyciu się – powinien pomóc sam partner?

Dopasowanie uczuciowe

O dopasowaniu uczuciowym mówimy wtedy, jeśli do zbliżenia dochodzi między osobami, darzącymi się podobnymi uczuciami. Bez względu na to, czy będzie to para o długoletnim stażu, darząca się szczerym, prawdziwym uczuciem, czy zafascynowani sobą nastolatkowie. Ważne, by ich uczucia kształtowały się na podobnym poziomie, bo tylko wtedy są w stanie włożyć w relację odpowiednią dawkę zaangażowania. Akt seksualny to bowiem nie tylko działanie fizyczne – emocje, uczucia, namiętności odgrywają w nim naprawdę poważną rolę i mogą wzmacniać lub osłabiać doznania.

Recepta w przypadku braku dopasowania na tym właśnie poziomie jest niezwykle prosta – poważnie porozmawiajmy o swoim związku, porównajmy, czy zależy nam na tym samym, czy takie same oczekiwania stawiamy wobec naszej relacji oraz o tym, jak widzimy ją w przyszłości.

Być może okaże się, że tkwienie w danym związku nie ma sensu, bo druga osoba traktuje go tylko przejściowo? Być może też nasze własne zaangażowanie okaże się zbyt duże jak na dany, wczesny etap związku?

Wspólne wartości

Thomas Leuthard

Dopasowanie na poziomie wartości (np. religijnych) odgrywa niemałą rolę nie tylko w przypadku współżycia, ale także całej relacji. Jeżeli partnerzy mają zupełnie inne priorytety, cele, wartości i przekonania, zbudowanie satysfakcjonującej relacji może sprawiać im naprawdę spore trudności. Problemy w takim związku będzie bowiem wywoływać nie tylko samo zbliżenie, ale – jak się z czasem okaże – także inne, podstawowe kwestie.

Dlatego też odmienność na poziomie wartości powinna zostać skorygowana już na etapie budowania związku. Oczywiście taki związek nie jest niemożliwy, ale wymaga sporo kompromisów – niektórych naprawdę trudnych do wdrożenia. Para niedopasowana na poziomie wartości powinna więc mocno przemyśleć sens swojej relacji, spróbować spojrzeć na nią z perspektywy czasu – co, kiedy pojawią się dzieci, choroba, itp. Jeżeli są pewni, że chcą podjąć wyzwanie, kompromis na poziomie seksualnym w obliczu wspomnianych nie wydaje się największym problemem. Skoro są zdecydowani być razem mimo przeciwności, i w tej kwestii powinni znaleźć wspólny język – zgodny z wartościami obydwu stron.

Dopasowanie istnieje, bo – można je osiągnąć!

Zamiast mówić o dopasowaniu, lepiej je potraktować jako ciągłe „dopasowywanie”. Wiara w to, że musi ono istnieć samo z siebie, już na starcie, zabiera partnerom szansę na szukanie rozwiązań. To my jesteśmy sprawcami naszego życia – także seksualnego! Nie możemy oczekiwać dopasowania od razu, w całości i na zawsze!

 

fot. Thomas Leuthard


@ śledź nas na instagramie
Ten komunikat o błędzie jest widoczny tylko dla administratorów WordPressa

Błąd: nie znaleziono kanału.

Przejdź na stronę ustawień kanału Instagramu, aby utworzyć kanał.

powrót do góry