Jak uniknąć wymiotów i biegunki w czasie świąt?

autor: Agata Cygan-Kukla | 23.12.2016
Dziecko je śniadanie

Całodniowa głodówka, a potem – istna uczta dla żołądka! Pierożki, krokieciki, łazanki, grzybki… No i wreszcie można sięgnąć po pyszności zwisające z choinki – cukrowe sople, czekoladowe bałwanki, marcepanowe gwiazdki i pierniki. Oj, żołądek nie ma z nami łatwo w te święta. Szczególnie ten dziecięcy, nieprzyzwyczajony na co dzień do tego rodzaju rewolucji. Jak uniknąć wymiotów i biegunki w czasie świąt?

Wszystkiego po trochu?

Naczelna zasada wigilijnej uczty. Nie musisz zjeść dużo – ważne, żebyś spróbował wszystkiego. Zasiadając do wigilijnego stołu należy pamiętać, że zasada „wszystkiego po trochu” nie obowiązuje dzieci. Nawet, jeśli babcia czy ciocia nalega na spróbowanie każdego smakołyku – zdecydowanie dajmy do zrozumienia, że maluch nie jest przyzwyczajony do takiej ilości jedzenia na co dzień i zbytnie przeciążenie żołądka może mu zaszkodzić. Jeśli mamy obawy co do uporu gospodyni, porozmawiajmy o tym zanim zasiądziemy do kolacji – słowne przepychanki przy stole mogą zaszkodzić świątecznej atmosferze równie mocno, co żołądkowe sensacje…

Nie wygładzaj!

Kolejna tradycja, której wielu z nas próbuje przestrzegać – do kolacji wigilijnej staramy się zasiąść po całodniowej głodówce. Ten zwyczaj również nie powinien obowiązywać dzieci. Zresztą, warto byśmy i my, dorośli podeszli do niego z pewną dozą rozsądku. Rezygnację z jedzenia w ciągu dnia tłumaczymy chęcią przygotowania miejsca w żołądku na wigilijne smakołyki. Cel szczytny, a jednak mało komu udaje się go osiągnąć. Pusty żołądek w większości przypadków zapełnia się zaraz po spróbowaniu pierwszych potraw, a każda kolejna pracuje już sowicie na konto świątecznego przejedzenia. Wcześniejsza głodówka spowalnia naszą przemianę materii, a to z kolei sprawia, że skutki przejedzenia dają się nam we znaki podwójnie. Wraz z dzieckiem zjedzmy w ten dzień syte śniadanie, a nawet lekki lunch, zadbajmy o zdrowe przekąski w ciągu dnia (np. jogurt, owoce, warzywa, owsiane ciasteczka) oraz dopilnujmy, by maluch pił odpowiednią ilość wody.

Zobacz: Słodycze. Święta bez słodyczy?

domek z piernika

Nie eksperymentuj!

Wigilia i Boże Narodzenie to nie czas na dietetyczne eksperymenty. Jeśli dziecko nigdy wcześniej nie jadło danego składnika, nie podawajmy go po raz pierwszy właśnie przy wigilijnym stole. Rozszerzanie diety warto raczej zacząć od marchewki czy jabłuszka, a nie od pierogów z kapustą. Jeśli zależy nam, by maluch w czasie kolacji spróbował określonej potrawy, zadbajmy o to, by wcześniej skosztował wszystkich zawartych w niej składników. Dzięki temu będziemy mieć pewność, że potrawa nie uczuli dziecka. Uchronimy też babcię czy ciocię przed ewentualnym poczuciem winy – jeśli maluch po zjedzeniu ich smakołyków wyląduje w toalecie, pewnie trudno będzie je przekonać, że to tylko alergia…

Łącz z głową!

Warto pamiętać, że spożywanie pokarmów to dziedzina, która rządzi się własnymi, żelaznymi prawami. Pewne produkty warto ze sobą łączyć, by wzmocnić ich pozytywne działanie, innych lepiej nie spożywać jednocześnie, ponieważ zwyczajnie się „nie lubią” (np. potrawy tłuste z pustymi węglowodanami). Mięsne i rybne smakołyki warto łączyć z warzywami – częściowo surowymi, a częściowo gotowanymi. Między posiłkiem mięsnym, a ciastem dobrze zrobić sobie przynajmniej dwugodzinną przerwę, by żołądek miał czas odetchnąć. Warto też zadbać o odpowiednie doprawienie potraw – nie tylko poprawimy ich smak, ale jednocześnie dopilnujemy, by same zadbały o sprawną ewakuację z organizmu. Świąteczne menu dobrze jest urozmaicić o kilka suszonych moreli lub fig, które przyspieszają usuwanie zalegających w jelitach złogów, potrawy warto udekorować natką pietruszki, która przyspiesza trawienie, można też przemycić w świątecznym jadłospisie kiełki pszenicy, które zapobiegają nudnościom.

Sprawdź: Pomysły na zabawy podczas świąt

piernik na choince

Odchudź wigilijne dania!

Wigilia to z zasady kolacja postna, co jednak wcale nie oznacza – dietetyczna. Zresztą, trudno ukrywać, że sami często – choć może nieświadomie, podkręcamy kaloryczność posiłków, które kładziemy na wigilijnym stole. Zastanówmy się, jak w prosty sposób „złagodzić” przygotowywane dania. Przykładowo: zamiast smażyć karpia, ugotujmy go na parze albo upieczmy w rękawie foliowym, zamiast przygotowywać sos na zasmażce, użyjmy do zagęszczenia zawiesinę z mąki i mleka, zamiast dosładzać barszcz, doprawmy go sokiem jabłkowym, zamiast obsmażać pierogi, podawajmy je prosto z wody, a krokietom oszczędźmy panierki. Wszystkim biesiadnikom wyjdzie to na dobre!

Dbaj o to, co dziecko pije!

Mimo, że Mikołaj już od połowy listopada pędzi swoim tirem wyładowanym po brzegi znanym kalorycznym napojem, naprawdę nie musimy stawiać go na naszym wigilijnym stole. Wbrew przekonaniu niektórych, napoje typu cola nie są dobrym rozwiązaniem w przypadku problemów żołądkowych, a tym bardziej przed nimi nie uchronią. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj. Zrezygnujmy z kolorowych, gazowanych soków – postawmy na stole niegazowaną wodę mineralną, owocową lub miętową herbatkę, no i obowiązkowo – kompot z suszu. Pyszny i zdrowy napój, który – nie wiadomo dlaczego, podzielił niechlubny los szpinaku. Obydwa przepyszne, obydwa dotknięte stereotypem niesmacznych. Tymczasem kompot z suszu może być spożywany już przez 8-miesięczne niemowlęta! Oczywiście pod warunkiem, że nie jest zbyt mocno dosłodzony. Przyzwyczajajmy malca do jego smaku, ponieważ pozwoli uniknąć żołądkowych sensacji – przyspiesza perystaltykę jelit, poprawia trawienie, zapewnia szybsze uczucie sytości.

pajacyki pierniki

Sprawdzone produkty pod ręką

Lepiej zapobiegać, niż leczyć, dlatego postarajmy się zrobić wszystko, by uniknąć przykrych skutków świątecznego przejedzenia. Zanim jednak zasiądziemy do wigilijnego stołu upewnijmy się, że jesteśmy przygotowani na ewentualne problemy – pamiętajmy, że w czasie świąt dostanie się do lekarza może być nieco utrudnione. Tym, czego nie powinno zabraknąć w naszym domu w czasie świąt – oprócz karpia na stole i prezentów pod choinką, jest DPN, czyli doustny płyn nawadniający ORSALIT®. To pierwszy krok w leczeniu dolegliwości żołądkowych, takich jak biegunka i wymioty. Nie zapominajmy, że mogą one doprowadzić do odwodnienia, a to – szczególnie w przypadku dzieci, jest naprawdę niebezpieczne.

Warto sprawdzić: Święta Bożego Narodzenia bez glutenu – garść przepisów

DPN to specjalny płyn, który oprócz wody zawiera glukozę i elektrolity, a więc – mówiąc najprościej – kompozycję składników, które tracimy w czasie wspomnianych dolegliwości i które trzeba błyskawicznie uzupełnić, by nie doprowadzić do powstania odwodnienia. Do wyboru mamy DPN w saszetkach oraz gotowy do natychmiastowego spożycia ORSALIT® DRINK. Jeśli mamy do czynienia z biegunką warto podać ORSALIT® plus smektyn – to preparat, który nie tylko nawadnia, ale jednocześnie łagodzi i przyspiesza ustąpienie uciążliwych dolegliwości. Nie pozwólmy, by żołądkowe problemy zepsuły nam świąteczną atmosferę – zróbmy wszystko, by ich uniknąć, ale bądźmy przygotowani na nieproszonego gościa.


@ śledź nas na instagramie
Ten komunikat o błędzie jest widoczny tylko dla administratorów WordPressa

Błąd: nie znaleziono kanału.

Przejdź na stronę ustawień kanału Instagramu, aby utworzyć kanał.

powrót do góry